W krzywym zwierciadle: Witaj, święty Mikołaju!

W krzywym zwierciadle: Witaj, święty Mikołaju!
W krzywym zwierciadle: Witaj, święty Mikołaju!

Clark (Chevy Chase) z rodziną mieszka w domku na przedmieściach. Nie ma to jak święta we własnym domu, z całą rodziną, śniegiem, choinką i prezentami. Takie właśnie radosne i rodzinne święta wymarzył sobie w tym roku. Najpierw postanowił zdobyć imponujących rozmiarów choinkę. Zapakował całą rodzinę do samochodu i wyruszył na poszukiwanie drzewka. Pech chciał, że na drodze trafili na parę piratów drogowych i ich samochód wylądował pod brzuchem wielkiej ciężarówki. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po zdobyciu wielkiego drzewka, które z trudem zmieściło się w ich domu, Clark podejmuje dalsze przygotowania. Na tę wyjątkową Gwiazdkę postanowił nie szczędzić ani sił, ani środków, wykupił cały sklep importowanych z Włoch światełek choinkowych by przyozdobić nimi dom i ogród. Gdy już z niemałym trudem rozwiesił swoją zdobycz okazało się, że światełka nie świecą. Dobrze by było, gdyby w Święta rodzina spotkała się w komplecie, a zatem Clark zaprosił swoich rodziców, zaś jego żona Ellen (Beverly D'Angelo) zaprosiła swoich. Zaczęło się robić ciasno. Wiadomo, że w czasie Świąt zdarza się, że dalecy krewni robią nam różne niespodzianki. Krewni Clarka podobnie postąpili. Prócz dziadków pojawili się i niezapowiedziani goście, kuzyn Eddie (Randy Quaid) z żoną, dwójką dzieci i psem. Zjechało również na tę okoliczność dwoje uroczych staruszków; wuj Lewis (William Hickey) i ciotka Bethany (Mae Questel), para nieszkodliwych dziwaków, zdolna wyprowadzić każdego z równowagi. Jedzenia dla nikogo nie zabraknie, a chwilową ciasnotę da się jakoś przeżyć. Okazuje się, że świąteczny gwar i rwetes, wprawdzie nie przeszkadza Clarkom, ale stanowczo drażni ich snobistycznych sąsiadów. Niezmącony niczym optymizm Clarka wystawiony zostaje na ciężką próbę. Otóż co roku jego szef na święta wręcza pracownikom premie, czy aby i w tym roku zwyczaj ten zostanie utrzymany? Clark nie może wytrzymać niepewności. Postanowił bowiem, że za tegoroczną premię sprawi rodzinie największą z możliwych niespodziankę. Zafunduje jej basen w ogrodzie. A zatem, czy szef nie zapomni, czy rzeczywiście będą to święta o jakich Clark marzył?

podziel się:

Pozostałe wiadomości